sobota, 23 kwietnia 2016

Nauka języka norweskiego w domu - metody i trochę o motywacji

Nauka języka norweskiego, tak samo jak i innych języków, jest najtrudniejsza na początku. Ciężko jest nam się zebrać, żeby zacząć, a nawet jak już zaczniemy, to odpuszczamy po kilku dniach w przekonaniu, że to wszystko jest za trudne i, że przecież i tak nie damy rady. Kluczem do sukcesu w tej (jak i w zasadzie w każdej innej) dziedzinie jest motywacja i wytrwałość. 
 "Wejdź na pierwszy stopień. Nie musisz widzieć całych schodów, po prostu wejdź na pierwszy stopień" - Martin Luther King
Ale w zasadzie skąd wziąć tą całą motywację i jak ją utrzymać? Przede wszystkim, należy sobie wyznaczyć cel. Zadać sobie pytanie: Dlaczego to robię? Po co mi to wszystko? i odpowiedzieć na nie. Trzeba być ze sobą szczerym. Jeśli nie mamy dobrego powodu, na którego coś robimy, będziemy to robić "na odwal", niedokładnie, szybko odpuścimy. Dlaczego chcę nauczyć się mówić po norwesku? Dlaczego chcę przejść na dietę? Dlaczego chcę zacząć czytać więcej książek? 
Odpowiedź jednym słowem nie wystarczy. Bo mi się to przyda. Bo chcę schudnąć. Bo tak wypada. No nie, nie tędy droga. Najlepiej napisać sobie swoją odpowiedź w formie listy i wracać do niej w chwilach zwątpienia. 


Pamiętajcie, cokolwiek robicie, robicie to dla siebie, a nie dla kogoś innego. Nie wytrwacie w postanowieniu poprawienia ocen w szkole, jeśli będziecie chcieli to zrobić dla rodziców, albo dla ulubionej nauczycielki. Im wszystkim może w tej chwili na tym zależy, ale za jakiś czas zupełnie zapomną, będą mieli inne zmartwienia. Za to, jeśli uzmysłowicie sobie, że od tych cholernych ocen zależy Wasza przyszłość, spojrzycie na naukę inaczej. Jeśli chcecie coś zrobić, zróbcie to dla siebie.

Skoro już wiemy po co i dla kogo coś robimy, może warto się zastanowić jak to zrobić? Prawda jest taka, że nie stosowanie określonych metod może utrudnić pracę i zdemotywować. Często sami sobie dokładamy pracy i zwiększamy jej trudność. Często tak naprawdę nie ma sensu iść pod górkę, skoro są prostsze (i jednocześnie skuteczniejsze) metody.
Skupię się tylko na nauce języków, głownie norweskiego, bo, jakby nie patrzeć, tego ma dotyczyć ten post ;).

"Twój los zależy od Twoich nawyków" - Brian Tracy 
Na naukę języka są dwie metody: albo zapisujemy się na kurs (co jest tą łatwiejszą, ale z drugiej strony bardziej kosztowną opcją), albo uczymy się w domu, sami, korzystając z dostępnych metod. Ja skupię się dziś na tej drugiej metodzie, zważając na to, że właśnie z niej sama korzystam. 

1. Nie daj sobie wmówić, że nie masz czasu na naukę języka. Ten czas zawsze się znajdzie. Wystarczy zrezygnować z czterogodzinnej posiadówki przed telewizorem codziennie wieczorem. Zastanów się jak wygląda Twój dzień i którą jego część możesz zamienić na naukę norweskiego. Po szkole czekasz godzinę na autobus? Wspaniały czas na powtórki! Po południu zwykle włóczysz się po mieszkaniu z braku zajęcia? Chyba wiesz jak możesz spożytkować ten czas? ;)
2. Używaj różnych metod. Jak już wiemy, wkuwanie z podręcznika nie jest najlepszą metodą na naukę, o ile chodzi nam o coś więcej, niż tylko zaliczenie sprawdzianu i wyrzucenie wiedzy z głowy. Czytaj, słuchaj słuchowisk, albo radia (tutaj macie spis norweskich stacji radiowych do posłuchania online: klik), oglądaj filmy na YouTube. Chłoń wiedzę wszystkimi zmysłami!



3. Ucz się systematycznie. Wiadomo, że 15 minut nauki dziennie da nam więcej, niż dwie godziny wkuwania raz w tygodniu. Regularność jest absolutną podstawą.
4. Planuj. Rób sobie plany, notuj w kalendarzu. Jednak ważne jest to, żeby nie wybiegać za daleko w przyszłość. Nie rozpisujemy sobie całego roku, a dajmy na to, tydzień, może dwa. Długoterminowy plan nie ma sensu, bo różne rzeczy się mogą zdarzyć, a mały poślizg rujnuje cały harmonogram. 
5. Motywuj się! Najważniejszą rzeczą w nauce jest nie tracenie motywacji. Bez niej nie będzie nam się chciało uczyć i szybko odpuścimy. A tego przecież nie chcemy, prawda? Wracajmy do kartki, na której wypisaliśmy nasze cele. To najlepsza motywacja. 

To już wszystko na dziś. Ucz się, motywuj i pamiętaj:
"Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał". -  Zig Ziglar 

5 komentarzy:

  1. Systematyka to klucz :) Lepiej się uczyć 20-30 minut dziennie niż raz na jakiś czas na hura 4 godziny - sprawdzone w moim przypadku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój znajomy zawsze powtarza, że czasu mamy zawsze tyle samo, tylko wykorzystujemy go na priorytety. Wiec jeżeli nie stawiamy nauki języka bądź jakiejkolwiek innej umiejętności w roli priorytetowej to nie znajdziemy na niego czasu nigdy. Porcja motywacji i ciągłe pamiętanie o celu jest tutaj niezwykle przydatne.. pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja asie mam francuskiego uczyc i mi sie nie chce

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie nic nie działa. Próbowałam różnych metod na naukę. NAjgorsze jest to, że wszystko rozumiem, a na teście mam czarną dziurę w głowie i niczego nie mogę sobie przypomnieć :/ http://dyanablog01.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń