środa, 18 maja 2016

Poradnik blogowy - Jak napisać wpis gościnny?

Pisanie u kogoś może być prawdziwą trudnością. Ostatnio zostałam postawiona przed takim wyzwaniem. Przyznam szczerze, że długo myślałam o czym napisać wpis gościnny. Nie żeby brakowało mi pomysłów, było wręcz przeciwnie! Mając gdzieś z tyłu głowy myśl, że mam tylko jedną szansę, bo przecież nie chcemy zrobić na cudzym blogu spamu moją pisaniną, pojawiła się pewna koncepcja. Dlaczego miałabym nie napisać wpisu gościnnego o tym, jak napisać wpis gościnny? Otóż, ostatnio bardzo zainteresował mnie ten temat i przeczytałam tyle tego typu postów i poradników, ile jesteście sobie w stanie wyobrazić. Zauważyłam parę rzeczy i myślę, że warto byłoby się nimi podzielić z większą grupą odbiorców, niż tylko najbliżsi znajomi. Ten post w końcu się nie ukazał, napisałam coś zupełnie innego, jednak postanowiłam nie zmarnować tekstu, z którego jestem niejako dumna. Ale może skończmy już te nikomu niepotrzebne wstępy i przejdźmy do tematu.


Czym jest wpis gościnny?

Przede wszystkim szeroko pojętym marketingiem, reklamą. 
Generalnie rzecz biorąc, możemy znaleźć się w dwóch pozycjach. 
1. Piszemy dla kogoś wpis gościnny.  Moim zdaniem to jest ta prostsza opcja, ale jednak wymaga więcej pracy.
2. Ktoś pisze dla nas wpis gościnny. Bardziej skomplikowana sytuacja, szczególnie dla kogoś mało asertywnego. Jeśli bowiem nie chcemy mieć przysłowiowej lipy i wrzucać na bloga postów ilościowych, zamiast jakościowych, musimy się tą właśnie asertywnością wykazać. Kiedy mamy dobrze poczytnego bloga z wyświetleniami wyrażanymi w setkach tysięcy, osób, które będą chciały dla nas pisać będzie co nie miara. Trzeba tylko umieć wybrać te odpowiednie. 

Dziś jednak zajmiemy się bardziej punktem pierwszym, bo w takiej sytuacji znacznie częściej są stawiani początkujący blogerzy (w tym ja). 


Okej, wszystko jasne, ale skąd właściwie wytrzasnąć osobę, która pozwoli mi u siebie napisać post gościnny?

Sposobów jest kilka i, pocieszę wszystkich tu zgromadzonych, jest to łatwiejsze, niż się wydaje. Dla chcącego nic trudnego. Najprostszym sposobem będzie napisanie do blogera, u którego chcecie napisać. Wóz albo przewóz, albo się zgodzi, albo nie. Nic nie tracicie. Wiadomo, że chcemy pisać u najbardziej popularnych twórców, bo tu chodzi przecież o reklamę naszej działalności, ale raczej nie ma co się porywać na Jessicę Mercedes albo Maffashion. Po pierwsze, wątpię, żeby bloger takiego kalibru zgodził się, żeby ktoś malutki pokazał się u niego, a nawet jeśli, to pewnie ma kolejki jak w przychodni i czekalibyśmy na swoją kolej dziesięć lat. 
Innym, ale trochę bardziej ryzykownym sposobem jest post na grupie na blogerów na Facebooku. Jest to bardzo dobre medium społecznościowe, które pozwala nam dotrzeć do sporej liczby osób należącej do naszej grupy docelowej. Jednak, jak mówię, jest to dosyć ryzykowne, bo nigdy nie wiadomo na kogo trafimy. Wiem z własnego doświadczenia, że większość osób na takich grupach, to nie są blogerzy wysokich lotów, a raczej tacy, którzy budują swoje statystyki na "obs za obs/kom za kom". W wypadku, kiedy zdecydujemy się na tę metodę, musimy liczyć się z tym, że prawdopodobnie będzie to obustronna relacja - my piszemy dla kogoś i ktoś dla nas. Dlatego należy rozważnie wybrać blogera do współpracy.
Pozostaje oczywiście jeszcze wyszukiwarka internetowa. Istnieją blogerzy, którzy po prostu oferują możliwość napisania u nich posta gościnnego, ale z tym jest już więcej zachodu. 


Kilka wskazówek

Jak przygotować się do napisania posta gościnnego?

Nie sztuką jest usiąść i pisać, tym bardziej, jeśli zajmujemy się tym na co dzień. Jednak z takiego tworzenia raczej nie wyjdzie nic dobrego. Bardzo ważny jest więc reasearch. O co właściwie chodzi? Powinniśmy przede wszystkim znać bloga, dla którego chcemy napisać. Wiedzieć jaka jest jego tematyka, jakiego rodzaju posty się na nim pojawiają... W pewien sposób musimy też upodobnić swojego posta do pozostałych postów na blogu. Nie chodzi oczywiście o całkowite wyzbycie się swojego stylu, bo przecież chcemy stworzyć coś, co pokaże nas, ale wiadomo, że gospodarz nie opublikuje czegoś, co ni z gruszki, ni z pietruszki nie będzie pasowało to jego kontentu. Zwróćmy uwagę na to czy autor bloga zamieszcza w postach na przykład zdjęcia, grafy, wykresy, jakiego języka używa. Wiadomo, że jeśli na blogu nie pojawiają się przekleństwa zamiast przecinków, to my też nie powinniśmy ich zamieszczać.

Jak to jest z tymi linkami?

W jakiej ilości powinniśmy dodawać link do swojego bloga w poście gościnnym? To dosyć sporna sprawa, bo, wiadomo, zależy nam na tym, żeby czytelnicy go nie przegapili, ale nie chcemy też być natarczywi. Moim zdaniem 3-4 linki w poście wystarczą i to tylko wtedy, gdy są to jakieś odnośniki do innych wpisów, w których rozwijamy poruszane zagadnienie.Jeśli taka sytuacja się nie pojawia, wystarczy link na początku postu i ewentualnie jeden w stopce. Warto się przecież podpisać pod swoją pracą.

Zadbajmy o wygląd tekstu!

Nie traktujmy posta gościnnego jak coś bezwartościowego. Jest to nasza wizytówka na czyjejś stronie, więc tak też do tego podejdźmy. Wygląd tekstu jest bardzo ważny. Przynajmniej ja tak mam, że jeśli widzę, że tekst jest jednolity i, nie daj Boże!, niewyjustowany, odechciewa mi się czytać i uciekam od niego jak najdalej. Estetyka naprawdę ma znaczenie. Nie po to są te wszystkie pogrubienia, nagłówki i podtytuły, żebyśmy sobie na nie popatrzyli. Naprawdę warto tego używać. Jednak wypada też powiedzieć, że co za dużo, to niezdrowo. Każde słowo w innym kolorze na pewno zwróci na nas uwagę, ale niekoniecznie pozytywnie.

Co z tematem?

To, jak już wspomniałam na początku, był dla mnie największy dylemat. Na jaki temat najlepiej jest napisać post gościnny? Zależy. Okrutnie wymijająca odpowiedź, ale to najprawdziwsza prawda. Najlepiej jest wybrać coś, co łączy naszego bloga z blogiem gospodarza. Dzięki temu czytelnicy przejdą do nas, bo, tak jak we wszystkich działaniach marketingowych, należy obrać sobie grupę docelową. Jeśli trudno jest nam wpaść na taki temat, zawsze możemy obrać sobie coś neutralnego i jednocześnie bezpiecznego. Przyznaję, że ja właśnie tak zrobiłam. Tematy z zakresu blogowania i różnego rodzaju porady zawsze będą na topie i wpiszą się w tematykę każdej strony. Przynajmniej takie jest moje zdanie.

Na koniec chciałabym tradycyjnie zaprosić do komentowania.
Love!



    


5 komentarzy:

  1. Super! Wielkie dzięki za te rady. Nigdy jeszcze nie przydarzyło mi się pisać u kogoś wpisu gościnnego, ale jak kiedyś przyjdzie taka okazja to na pewno skorzystam z tego poradnika.

    Pozdrawiam, Wygadana nastolatka

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo przydatny post! :D Pierwszy wpis na blogu to chyba najtrudniejsza sprawa ;)
    justsayhei.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny post tym bardziej, że jak wiesz ostatnio zaangażowałam się w tworzenie takich właśnie tekstów. Kilka przede mną.

    OdpowiedzUsuń