czwartek, 14 czerwca 2018

Czy androidy zawładną światem i kiedy to się stanie? - Detroit: Become Human

Jeśli ktoś chociaż trochę obserwuje rynek gier wideo, bez wątpienia nie mógł przegapić premiery gry Detroit: Become Human. Jest to niesamowita produkcja, od której nie mogłam się oderwać, dopóki nie dowiedziałam się jak zakończą się historie bohaterów. Jednak muszę od razu zaznaczyć, że ten wpis nie będzie recenzją, bo kim ja jestem, żeby recenzować gry? Chcę Wam za to powiedzieć trochę o tym, co myślę na temat problemu, który porusza Detroit, bo bez wątpienia jest to produkcja, przy której zaczynamy się zastanawiać nad światem, w którym żyjemy.


Ale dla tych, którzy nie mieli styczności z grą...

Mamy trzech głównych bohaterów: Karę, Marcusa i Connora. Każdy z nich jest zupełnie inny i tworzy wyjątkową historię, a podczas gry wcielamy się w nich na przemian. Tym, co jest tutaj najważniejsze, jest fakt, że cała trójka to androidy, maszyny stworzone przez człowieka po to, żeby spełniać rozmaite funkcje (głownie usługiwanie człowiekowi i wykonywanie prac, których człowiekowi nie chciało się wykonywać). Akcja dzieje się w Detroit (jak nie trudno się domyślić) w roku 2028, kiedy androidy są już ogólnodostępne, widać je wszędzie na ulicach i praktycznie każdy ma jednego w domu. Pojawia się też taki problem, że roboty zaczęły zabierać miejsca pracy ludziom, przez co odbywają się protesty i generalnie są grupy ludzi, który nienawidzą androidów.
Akcja rozpoczyna się tak naprawdę wtedy, kiedy nasi bohaterowie zaczynają się "psuć", stają się defektami. Oznacza to, że czują oni ludzkie emocje (rozpacz po utracie członka rodziny, strach przed śmiercią, matczyną miłość...) i co za tym idzie zaczynają domagać się takich samych praw, jakie mają ludzie.


"To nie jest tylko gra. To nasza przyszłość".

Takie słowa słyszymy od androida, z którym możemy porozmawiać w menu gry. Dreszcz przechodzi po plecach, bo to może być prawda. Zaczynając od tego, że akcja gry dzieje się w roku 2028, czyli w naprawdę bliskiej przyszłości, i kończąc na tym, że przecież proces "robotyzacji" naszego życia w zasadzie już się rozpoczął. Mamy fabryki obsługiwane praktycznie przez same maszyny, automaty, w których możemy kupić bilety na autobus i zamówić jedzenie w McDonald's i interaktywne boty, z którymi można porozmawiać. Na dobrą sprawę nawet problem tego, czy roboty zabiorą nam pracę stał się bardzo aktualny (polecam zerknąć na stronę Will robots take my job? i sprawdzić jak długo jeszcze możecie być spokojni o swoje zatrudnienie).
Muszę przyznać, że chociaż uwielbiam postęp technologiczny i nie wyobrażam sobie życia bez komputera czy smartfona, to życie w świecie, którym rządzą roboty mnie przeraża. Mam gdzieś z tyłu głowy myśl, że nie prowadzi to do niczego dobrego i w końcu ludzkość dostanie za swoje. Ale myślę, że nie czas na moje apokaliptyczne wizje.


Czy androidy mogą czuć?

W Detroit: Become Human osoby, które nie chciały dopuścić do siebie myśli, że androidy są zdolne do ludzkich uczuć twierdziły, że emocje, które odczuwają to tylko błędy systemu. Możemy tylko gdybać co my byśmy zrobili w takiej sytuacji, ale moim zdaniem jeśli ktoś twierdzi, że jest człowiekiem, należy to sprawdzić i obiektywnie ocenić. Jeśli faktycznie tak jest, dać mu prawa, jakie mają inni ludzie. I tak, jestem świadoma tego, jak absurdalnie brzmi to, co właśnie napisałam, ale pamiętajmy, że "to nie jest tylko gra, to nasza przyszłość" i niedługo możemy stanąć przed podobnymi dylematami.

Na razie mówię tylko o tej przyjemnej perspektywie, w której androidy miałyby okazać się być naszymi przyjaciółmi, z którymi moglibyśmy koegzystować, ale co jeśli okazałoby się jednak, że chciałyby zastąpić słabą, ludzką rasę lepszą, własną? Na chwilę obecną brzmi to jak szaleństwo wyjęte z filmu science fiction, ale spójrzcie na Sophię, robota, który zachowuję się dokładnie jak człowiek, a nie tak dawno otrzymał obywatelstwo w Arabii Saudyjskiej. Możecie zobaczyć sobie fragment wywiadu (bo Sophia udziela wywiadów), w którym mówi, że planuje zniszczyć ludzkość.


Niepokojące, prawda?

Podejrzewam, że moje zdanie tutaj niczego nie zmieni, ale uważam, że powinniśmy przestać próbować tworzyć androidy, a tym bardziej upodabniać je do ludzi. Nie potrzebujemy tego i może jestem naiwna, ale co jeśli przyniesie to więcej szkód, niż korzyści? Ludzie od wieków podrzucają sobie kłody pod nogi, tworzą rzeczy, które im szkodzą i nie da się ukryć, że jeśli cokolwiek kiedyś doprowadzi do końca ludzkości, będą to właśnie oni sami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz